W ramach VII Ogólnopolskiego Zlotu Zabytkowych Citroënów 18 lipca na rynku w Lubaniu miała miejsce prezentacja wyjątkowych aut. Pojazdy z dawnych lat przykuwały uwagę i cieszyły oko. Nikt nie potrafił przejść obok nich obojętnie i chociaż na chwilę przystawał, by podziwiać oryginalność wozów jakich trudno dziś szukać w salonach samochodowych. Wszystko za sprawą Citroën Oldtimer Club Polska, czyli klubu miłośników tzw. cytrynek.
- Stowarzyszenie zrzesza posiadaczy zabytkowych Citroënów – mówi założyciel i prezes Citroën Oldtimer Club Polska Konrad Dula. – Obecnie liczy około 60 osób. Mamy też wielu przyjaciół klubu, którzy nie są zrzeszani ale sympatyzują z nami i przyjeżdżają na nasze spotkania. Stowarzyszenie co roku organizuje czterodniowe zloty w różnych częściach Polski. W tym roku zawitaliśmy na Dolny Śląsk. Przyjechało około 35 załóg. Wśród aut jest bardzo duży przekrój rocznikowy – od lat 30 do 80. Nasze samochody to bardzo ciekawe auta, powiedziałbym wręcz kultowe. Możemy zobaczyć model DS, którym jeździli prezydenci francuscy. Co więcej - jest to jedyny samochód nie angielski, który był na dworze królowej Elżbiety II. Naprawdę luksusowy model, bardzo drogi no i też ceniony przez koneserów – zaznacza pasjonat samochodów Citroën.
Na prezentacji nie zabrakło kultowych modeli zabytkowych Citroënów, w tym BL, DS i 2CV, pojawiły się także młodsze CX-y, a także te rzadziej spotykane jak HY czy GS. Zabytkowe pojazdy cieszyły się dużym zainteresowaniem, co wcale nie dziwiło organizatorów.
- Citroën to jedyna słuszna marka. To samochody, które mają duszę – uzasadnia swoją fascynację ową marką Konrad Dula. - Często się mówi, że Citroën to nie jest tylko samochód, ale też styl życia. Trzeba nim jeździć, żeby to zrozumieć. To są samochody zupełnie różniące się od każdego innego auta, a do tego technologicznie wybiegające kilkanaście bądź kilkadziesiąt lat do przodu. Dla przykładu w modelu DS doświetlanie zakrętów, które teraz jest tak modne pojawiło się w latach 60. Podobnie jak hydropneumatyczne zawieszenie - niektóre firmy się chwalą, że mają je na tylnej osi za to Citroën DS miał je na obu osiach. Są to naprawdę auta wyprzedzające epokę – kończy wypowiedź prezes stowarzyszenia.
Samochody z duszą – bo tak mawiają o nich motoryzacyjni zapaleńcy stanowią atrakcję dla każdego. Dzieci cieszą się, bo widziały takie modele tylko w filmach lub na zdjęciach, zaś dorośli z nostalgią wspominają dawne czasy. W piątkowe popołudnie na lubańskim Rynku można więc było powspominać, pooglądać i porozmawiać z miłośnikami old- i youngtimerów.
Organizatorem zlotu było Stowarzyszenie Citroën Oldtimer Club Polska, które przy wsparciu Citroën Polska promuje francuską motoryzację, ze szczególnym uwzględnieniem roli marki Citroën.
(ŁCR)
Z dnia: 2015-07-31, Przypisany do: Nr 14(517)